Drop Down MenusCSS Drop Down MenuPure CSS Dropdown Menu

piątek, 17 października 2014

NERDOZJA#1: Zaprawdę, nadzieja nowa, czyli Szekspir a Gwiezdne Wojny


William Shakespeare's Star Wars: Verily, a New Hope
Ian Doescher

Wyobrażaliście sobie kiedyś, co by było, gdyby Gwiezdne Wojny zostały napisane przez Williama Szekspira czterysta lat temu? Ja też nie. Ale wyobraźcie sobie, że ktoś sobie to wykoncypował, a potem napisał. A potem wydał. W trzech tomach.

Moja kochana P., która gościła mnie w Londynie, ofiarowała mnie i mojemu lubemu powyższą książeczkę w prezencie gwiazdkowo-pożegnalnym ponad pół roku temu. Luby zdążył już dawno przeczytać, ja czytałam dopiero pod koniec sierpnia. Czas najwyższy na spóźnione rozkminy.


Słynny monolog nad czaszką Yoricka też został przerobiony na gwiezdną modłę. Źródło grafiki: tutaj.

Alas, poor stormtrooper, I knew ye not,
yet have I taken both uniform and life
From thee. What manner of a man wert thou?
A man of inf’nite jest or cruelty?
A man with helpmate and with children too?
A man who hath his Empire serv’d with pride?
A man, perhaps, who wish’d for perfect peace?
What’er thou wert, goodman, thy pardon grant
Unto the one who took thy place: e’en me.

Joss Whedon (ten gość od Buffy czy Firefly) nakręcił w 2012 własną czarno-białą wersję szekspirowskiej sztuki Wiele hałasu o nic, po roku ukazuje się cały cykl szekspirowskiego George'a Lucasa. Widać istnieje całkiem pokaźny obszar, w którym fani Szekspira i science fiction się pokrywają. Dzięki czemu powstają tak fascynujące projekty jak ten.

Ian Doescher w posłowiu pisze, że zaczęło się od jego zestawienia starych jak świat motywów szekspirowskich z tymi, które pojawiają się w Gwiezdnych Wojnach. W końcu teatr elżbietański był rozrywką dla tłumów, tak samo jest ze współczesną popkulturą. Zauważając, jak wiele mechanizmów, technik czy typów postaci ze sztuk angielskiego wieszcza powiela się w nowych wydaniach w trylogii Lucasa, Ian postanowił przepisać film na sztukę w języku Szekspira.

Tak naprawdę dla mnie istnienie takiej wersji Gwiezdnych Wojen jest to swoisty przykład tłumaczenia intersemiotycznego, czyli z jednego medium na inne, z jednego rodzaju znaków na drugi. Wszelkie adaptacje, przeróbki z książki na film, z gry na książkę, z serialu na słuchowisko - to wszystko można zaliczyć do przekładu intersemiotycznego.

Trylogia w całej okazałości. Źródło grafiki: tutaj.

Pierwsza rzecz, jaka zachwyca w tym wydaniu, to jakość papieru, cudowna miękkość wyglądającej jak czerpana obwoluty i stylizowanej na starą księgę okładki, dbałość o dokładność fantastycznych ilustracji, aluzje na każdym kroku. Tylko spójrzcie na Jodę w białej kryzie, Jabbę we włoskim berecie z piórkiem, Vadera w gronostajach. I jeszcze te postumenty, te kotary, te malutkie figury po bokach niby rzeźby marmurowe czy aktorzy na scenie teatru Pod kulą ziemską. Autorem tych stylizowanych na drzeworyty ilustracji jest Nicolas Delort. Brawa dla niego.
Muzykanci z Bith. Źródło: tutaj.

I te tytuły.

Język to kolejny aspekt tych książeczek, które wprawiają mnie w stan absolutnego zachwytu.

Patrząc prawdzie w oczy, taki eksperyment mógł skończyć się tragicznie. Mógł wyjść mały potworek. Mieszanka genetyczna na tyle niestrawna, mutant na tyle paskudny, że trzeba by czym prędzej pognieść scenariusz takiej sztuki i wyrzucić go prosto do kosza na śmieci. Tymczasem Ian Doescher dokonał cudu, bo wyszło mu coś wyśmienitego.

Mamy tutaj prawdziwy pentametr jambiczny, mamy mistrzowskie solilokwia, mamy powplatane w kosmiczną przygodę słynne cytaty szekspirowskie i pięknie przedstawioną historię, scena po scenie. Nawet krótkie ujęcia bez słów mają czasem krótką scenę z dialogiem. I wszystko to czyta się płynnie, lekko, prędko. Lepiej być nie mogło.

The droids and Wookiee play a game of wits. Źródło: tutaj.

Uwielbiam też to, że R2D2 dostał własny głos. I to nie byle jaki - wobec innych wciąż popiskuje niby niemowa, ale gdy jest sam, przemawia nader dwornie i rozumnie. Nawet o wiele rozumniej, niż byśmy się spodziewali.

Around both humans and the droids I must
Be seen to make such errant beeps and squeaks
That they shall think me simple. Truly, though,
Although with sounds oblique I speak to them,
I clearly see how I shall play my part,
And how a vast Rebellion shall succeed
By wit and wisdom of a simple droid.

Wątpię, by te sztuki zostały kiedyś opublikowane po polsku, bo to i niewyobrażalny trud dla tłumacza, i trudno o rezultat, który będzie tak dowcipny, zgrabny i łatwo rozpoznawalny (bo przekładów Szekspira u nas dostatek, a każde inne, więc nie sposób sprawić, by czytelnik tłumaczenia tak szybko rozpoznał aluzję literacką), i bardzo mała grupa docelowa. Mimo to chyba warto wiedzieć, że takie inicjatywy dostają zielone światło, że są wcale niezłe, i można się wybornie przy nich bawić, jeśli ktoś zna angielski. A jeśli nie, zawsze zostają fenomenalne ilustracje do podziwiania.
Plany imperium pokrzyżowane. Źródło: tutaj.