Drop Down MenusCSS Drop Down MenuPure CSS Dropdown Menu

czwartek, 29 stycznia 2015

Keep calm and stay a fangirl


Fangirl

Rainbow Rowell


Fandom. Kompletnie porąbane, kochane zbiorowisko fanów konkretnego uniwersum, ksiażki, filmu, serialu. Należę do kilku i z dumą przyznaję, że jestem fangirlem. Mam koszulki z Sherlockiem, Hannibalem i Wolverinem. Kiedy dostałam niedawno od zaprzyjaźnionego Anglika kalendarz ścienny z najnowszego sezony Sherlcoka BBC, skakałam pod sufit i nie mogłam przestać mu dziekować, aż był troche przerażony moją reakcją. Śledzę newsy, rozpływam się nad zdjęciami i fanartami, mam słabość do króla elfów i swagu na łosiu, dojrzałych brytyjskich aktorów, niebieskiej budki telefonicznej i sweterków Watsona. W każdym serialu mam swoje ukochane OTP. Shipuję na potęgę.Wspominałam też, że kiedyś nałogowo czytałam i pisałam, a nawet tłumaczyłam fan fiction. Czy muszę coś jeszcze tłumaczyć?



Mam wrażenie, że podświadomie czekałam na taką książkę, jak Fangirl. Czekałam, aż ktoś opisze taki styl życia - kiedy nie robisz prawie nic innego prócz myślenia o swojej obecnej obsesji, o tym jednym jedynym serialu i tej parze bohaterów, którzy według Ciebie są dla siebie stworzeni. I co z tego, że podobnie myśli pół internetu, skoro autor czy twórca nie zamierza umieszczać wątku homoseksualnego w centrum swojego dzieła. Są przecież AMV-ki na YouTube.

Codzienność Cath i Reagan - fanart autorstwa simniblocker. Źródło

Cath i jej siostra bliźniaczka Wren były nierozłączne. Dzieliły ze sobą wszystko, również fascynację serią książek i filmów o czarodzieju Simonie Snow. Zbierały razem gażety i plakaty, czytały i pisały wspólnie fanfiction. Wren była pierwszą i jedyną betą Cath i na odwrót.

Jednak wraz z końcem szkoły średniej przeprowadzają się do college'u. Wren nie chce być nerdem czy geekem, pragnie określić się na nowo, spróbować nowych rzeczy. Chce chodzić na imprezy, umawiać się z facentami i upijać do nieprzytomności, a najbardziej na świecie nie ma ochoty na ciągnięcie za sobą siostry.

Cath jest przerażona. Zawsze była tą nieśmiałą z ich dwójki, a teraz musi poradzić sobie samodzielnie. Co gorsze, będzie dzielić pokój z obcą osobą czy zostanie zmuszona zapytać się, gdzie jest stołówka w akademiku... No i kto będzie czytał kolejne rozdziały najdłuższego i najpopularniejszego fanfiction w jej życiu?

 Stylówy Cath i Wren - fanart autorstwa paln-k. Źródło

Simon Snow to fikcyjna seria książek autorstwa fikcyjnej autorki Gemma T. Leslie. Główny bohater, Simon Snow, wychował sie jako sierota. Gdy miał jedenaście lat, został zwerbowany do szkoły magii w Watford (to tam kręcili Harry'ego Pottera). W kolejnych tomach Simon przyłączył się do grupy Magów, którzy walczą ze Zdradliwym Monotonem (tłumaczenie własne, w oryginale the Insidious Humdrum), złym bytem, który chce ograbić świat z magii. Książek o Simonie jest osiem, a wszystkie sprzedały się w bestselletowym nakładzie na całym świecie, nakrecono też na ich podstawie filmy. Simon został wybrany niczym tiarą przydziału do dormitorium z Bazem, który najpierw wydaje się być jego najzacieklejszym wrogiem, lecz później staje się najwierniejszym przyjacielem. Fascynacja pairingiem Simon\Baz wydaje się być równie poprularna w świecie Rowell jak niekanoniczna para Draco\Harry pośród potteromaniaków. Brzmi znajomo?

Każdy rozdział książki o Cath zaczyna się od związanego w jakiś sposób cytatu albo z jednej z części o Simonie, albo z fan fiction pisanych przez siostry. W ogóle pisanie fanfiction o Simonie to główne zajęcie Cath, chce zdąrzyć przed premierą ostatniej książki ze swoim monumentalnym projektem, tymczasem jej profesor od kreatywnego pisania nie uznaje ff jako dobry materiał na zaliczenie.

A co z tą przerażajacą dziewczyną Reagan, z którą Cath musi dzielić pokój? I jeszcze ten spoufalający się, dziwny chłopak Reagan, Levi, który ciągle przesiaduje w ich klitce? Nick, z którym tak dobrze jej się pisze wspólne historie? Tata z poważnymi problemami psychicznymi, które wydają się wzmagać, gdy siedzi sam w domu? Matka, która porzuciła córeczki niedługo po urodzeniu, a teraz nagle chce poznać swoje dorosłe już dzieci? No i wreszcie, przede wszystkim, Wren, wieczne zmartwienie, czy znowu nie trzeba jej ratować...

 Bunnies, it must be bunnies! - fanart autorstwa paln-k. Źródło

Historia, może się wydawać, sztampowa. Dorastającą dziewczyna, która musi nauczyć się żyć z innymi, pokonać swoje lęki, pokochać siebie i zaufać drugiej osobie. Mamy również lekko zarysowany, choć nie nachalny trójkąt. Przede wszystkim zaś mamy świetną atmosferę, wciągającą historię, świeży język i genialnie rozpisany romans. Muszę się przyznać, w jednym momencie płakałam jak bóbr, współczując bohaterce całym sercem, potem cieszyłam się i promieniałam, jak ona, przeżywałam to wszystko na własnej skórze. To była bardzo dobra, przyjemna i szybka lektura, która mimo lekkości została ze mną na dłużej. Trochę jak Green, tylko dla dziewczyn dorastających na neostradzie.

Co prawda nie obejdzie się bez wad. Według mnie Cath z jej opychaniem się zapasami batoników przetrzymywanych pod łóżkiem (zamiast poszukania stołówki) i skrajnym introwertyzmem może się wydawać trochę przekoloryzowana. Tak samo jak drastyczna różnica charakterów między jednojajowymi siostrami. Obie siostry są trochę stereotypowe, jedna to zamknięty w sobie milczek i nerd, drug jest duszą towarzystwa. Może też trochę denerwować, gdy ktoś przesympatyczny robi niewybaczalny błąd, którego absolutnie nie rozumiemy. Jak on/ona mogła to zrobić? A potem, gdy wciąż przeżywamy ten zły uczynek, Cath już wybacza. Może trochę za szybko. Wydaje się też dziwne, że w ściecie książki istnieje i Harry Potter, i Simon Snow. I jedno, i drugie jest super popularne, choć Simon czerpie garściami z HP. To trochę mało wiarygodne.

Entuzjastyczny Levi jest entuzjastyczny - fanart autorstwa simniblocker. Źródło

Tak czy siak, ze mną ta książka się zgrała niesamowicie. Miałam wrażenie, ża autentycznie ktoś wziął moje doświadczenia, podrasował, wrzucił romans, dodał siostrę bliźniaczkę, osadził w realiach amerykańskiego college'u i voilà! Czytało się przejmująco. Nie było to dzieło pokoleniowe, nawet nie manifest dziewczyn, które należą do różnych fandomów i żyją internetem, ale jakiś krok w tę stronę. To była po prostu dobra historia i fajne czytadło. Z czystym sercem polecam dla całego fandomu HP i innych też. Serio.

UWAGA! SPOJLER
Kanał I did't write this zaadaptował krótki fragment książki w formie filmu.

Na zakończenie dodam, że oczywiście Rainbow Rowell (to imię!) też pisała kiedyś fan fiction z Harry'ego Pottera i stąd się wziął cały pomysł z Simonem Snow. Co więcej, jest wielką fanką Sherlocka (więcej tutaj). High five, sis!

I pisze teraz Carry On, spin-off Fangirl. Tak, to jest to fan fiction, które pisała Magicath, czyli bohaterka powieści. Nie jestem pewna co do pomysłu, ale tak. Zostanie wydany twór harropotteropodobny, z tym że Simon (Harry) będzie zmuszony mieszkać z Bazem (kimś pomiędzy Snapem a Draco). I się zakochają. Yay!