Drop Down MenusCSS Drop Down MenuPure CSS Dropdown Menu

niedziela, 22 marca 2015

NERDOZJA#2: Igraszki z Kirkiem i Spockiem, czyli parodia grubą kreską rysowana


Fun with Kirk and Spock
Robb Pearlman

Pamięci Leonarda Nimoya, najbardziej znanego z roli Spocka, aktora i reżysera, który zmarł niecały miesiąc temu.

Kosmos. Ostateczna granica, którą tylko najśmielsi odważają się przemierzać.

A istnieje tylko jedna załoga statku na tyle odważna, by badać najdalsze zakątki wszechświata.

Leć, Enterprise, leć przed siebie. Przyj przed siebie bezczelnie, z całą dumą kapitana Kirka, z całą inteligencją pierwszego oficera Spocka, ze wszystkimi wątpliwościami doktora Bonesa.



Z dużym opóźnieniem przedstawiam wam to małe cudeńko, które dostałam jako prezent gwiazdkowy. Mała, ilustrowana książeczka pełna przezabawnych ilustracji i jeszcze śmieszniejszych opisów, wzorowana na perypetiach Dicka i Jane, rysunkowych bohaterów, którzy uczyli czytać amerykańskie dzieci w latach 1930-1970.

Na kartach tej książki nie znajdziemy jednak pulchnych, roześmianych dzieci, a załogę statku U.S.S. Enterprise z oryginalnej serii Star Treka z lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Opisaną w krótkich, dosadnych zdaniach, skutecznie naśmiewających się ze znanych stereotypów dotyczących serialu. Poniżej idealny przykład:

Powiedzmy, że jestem umiarkowaną fanką Star Treka. Nie zmęczyłam wszystkich odcinków TOS, nie widziałam więcej niż kilku odcinków Next Generation, nie obejrzałam wszystkich filmów kinowych, ale za to dostaję wstydliwej histerii, gdy w grę wchodzi relacja pomiędzy Kirkiem i Spockiem, kocham Bonesa, trzymam kciuki za Uhurę, czasem nucę pod nosem hymn na cześć kapitana Jean Luca Picarda i pójdę na każdy nowy film Abramsa. Wiem, że ci, którzy oglądali wszystkie odcinki wszystkich serii będą na mnie patrzeć z politowaniem, ale co wam szkodzi pozachwycać się ze mną tymi cudownymi ilustracjami?


Każdy, kto słyszał o kapitanie Kirku i jego wiernym pół-Wolkaninie, oficerze Sulu, mechaniku Scotty'm, pielęgniarce Chapel czy nawet najsłynniejszym chyba antagoniście załogi, Khanie, będzie się zaśmiewał do łez przeglądając kolejne czytanki. Esencja każdej postaci została uchwycona krótkim opisem, idealnie parodiującym momentami zbyt poważny styl oryginału, który dziś często śmieszy z powodu efektów tak słabej jakości, jak pies z czułkami jako kosmita. Widząc jaszczura, z którym walczył kiedyś Kirk, i czytając parodiujący tekst: "Spójrz na Gorna. Gorn jest wysoki. Gorn jest zielony. Gorn ma na sobie jednoczęściową tunikę bez rękawów z brokatowymi akcentami i rękawicami do kompletu. Gorn podąża za modą" trudno się nie uśmiechnąć.

Na dodatek wszystkie te igraszki zostały stworzone za zgodą Paramount i CBS, prawnych właścicieli Star Treka.


Jeden z moich znajomych zapowiedział, że pożyczy tę książeczkę w swoim czasie, by uczyć swoje dziecko czytać po angielsku. Dopracowane, pseudo-realistyczne ilustracje rysowane komiksowymi pociągnięciami markera i dużą ilością tuszu są naprawdę prześmieszne. Jest też Spock w żółtej kaczce-kole ratunkowym. Polecam.

Live long and prosper!