Zupełnie niespodzianie w Krakowie wyrosło nowe miejsce, łączące w sobie zalety kawiarni i księgarni. Trzy kroki od Placu Wolnica na Kazimierzu odnowiono kamienicę sygnowaną swoim adresem - Krakowska 41 - gdzie właściciele mocno zaszaleli w sferze kulturalno-rozrywkowej. Otworzono tam już nową siedzibę Teatru Nowego w Krakowie, klub muzyczny The Club, a ponad tydzień temu, w ostatni piątek października, otwarto kawiarnio-księgarnię pod nazwą Kawiarnia Literacka. Byłam tam wczoraj na kawie i książce, więc mam co nieco do opowiedzenia!
Nowe miejsce od progu wita niesamowicie przytulnym, choć jednocześnie przestronnym, jasnym i pomysłowym wystrojem. Wnętrze nawiązuje do biblioteki poprzez regału z książkami, wzdłuż których można się przechadzać, a także fantastycznie zaprojektowany bar, do którego aż chce się podejść, by poszperać w katalogu kartkowym. Do tego zachęcają nas wygodne fotele i miękkie sofy, magnetyczne miejsca z poduszkami na parapetach oraz intymna antresola.
Dla ekstremalnych introwertyków znajdzie się też dobrze oświetlone biureczko z pufą pod schodami - jak do niego zaglądałam, zobaczyłam kartkę z rezerwacją! Widać to jednoosobowe miejsce ma większe powodzenie niż inne stoliki:)
Na dobry wieczór po wejściu dostałam kartę z wyborem kaw, herbat i przekąsek, a na dodatek również osobne menu z drinkami, których nazwy i stosowne cytaty pobiły moje serce. Sami zobaczcie, jak literatura zachęca do picia:
O dziwo, w drugiej sali znalazłam półki pełne planszówek, a naprzeciwko również komiksy i kalendarze. Przy kasie znajdziemy też szczodry zapas ulotek i zakładek, a ja odkryłam broszurki z opowiadaniem Orbitowskiego o Kazimierzu! Co tkwiło w głowie właściciela tego miejsca? Tu można posłuchać:)
Jeśli macie blisko do Krakowa i na plac Wolnica, a portfele nie ucierpiały specjalnie po Targach Książki, to warto jak najszybciej odwiedzić to urocze miejsce i wesprzeć jakimś zakupem. Do 15 listopada obowiązuje spora zniżka, z której rzecz jasna sama skorzystałam;)
Podsumowując, kawa była pyszna, ciasteczko na talerzyku wyborne, miejscówka do czytania czy spotkań ze znajomymi przednia, a wybór imponujący. Muszę tam jeszcze wrócić, bo nie spróbowałam ani Lolity, ani Gatsby'ego, wstyd! A teraz mam sporą zagwozdkę, bo mam ochotę siedzieć i przeglądać W cieniu koronkowej parasolki, album o strojach i zwyczajach z XIX. wieku, a tu tyle obowiązków...