Kylon
Listę kulturalnych i popkulturalnych nowinek lutowych otwiera pierwszy znany mi zlot fanek Panicza Kylo, tudzież wykonawcy roli, Adama Drivera. Ostatniego dnia stycznia, niedługo po opublikowaniu przeze mnie pierwszego odcinka "Nowin", moje mieszkanie nawiedził tuzin rozentuzjazmowanych, przekochanych dziewczyn, które wypełniło dom gwarem, śmiechem i niesamowitą ilością pożywienia. Serio, przyniosły tyle ciast, sałatek i przysmaków, że miałam co jeść przez tydzień! Oglądałyśmy dwa filmy z Adamem przy akompaniamencie wzdechów, westchnień i okrzyków na każdy kadr, w którym znalazł się nasz obiekt uwielbienia: What if, po polsku Słowo na M, komedia romantyczna z 2013 roku i komedię This Is Where I Leave You (Powiedzmy sobie wszystko) z 2014. Było fantastycznie!
W naszej grupie znalazła się nawet uzdolniona twórczyni gifów i już mamy całe sety na tumblerach!
The Hateful Eight (2015)
Kolejnym większym wydarzeniem był najnowszy film Tarantino. Momentami zbyt powolny, momentami można by go troszeczkę przyspieszyć, ale z drugiej strony niesamowicie klimatyczny, ze świetnymi dialogami, bardzo dobrze stopniowanym napięciem, genialnymi scenami (jak na przykład monolog Samuela L. Jacksona) i lekko zbijającym z tropu zakończeniem, po którym można się nostalgicznie uśmiechnąć do tych hektolitrów krwi.Orange Is the New Black (2013- )
Wciąż intensywnie oglądam Star Trek: Deep Space Nine, wzruszam się, emocjonuję, przeżywam i coraz bardziej zżywam z bohaterami, ale napoczęłam też coś nowego, mianowicie komediodramat zza więziennych krat. Zapowiada się świetnie, czołówkę otwiera śpiew Reginy Spektor, a całość ma mocno realistyczną, kobiecą fabułę, oryginalne podejście do tematu i ciekawą koncepcję. Poza tym wciąga od pierwszych chwil. Wszyscy dookoła zachwalają co najmniej dwa pierwsze sezony, więc trzymam kciuki i oglądam dalej.The Night Manager (2016)
W zeszłym tygodniu miał premierę nowy serial z cudownym Hugh Lauriem i pięknookim Tomem Hiddlestonem o powalającym uśmiechu. Nie mogłam nie obejrzeć. Serial powstał w oparciu o powieść Johna le Carrégo pt. Nocny recepcjonista. Będą tajemnice, szpiegostwo, dochodzenia, intrygi polityczne, drogie hotele i piękne kobiety, nie mówiąc o pięknym recepcjoniście.
Deadpool (2015)
Najlepszy film walentynkowy ever. Naprawdę, po Deadpoolu wyszłam tak uchachana, rozanielona i rozbawiona, że głowa mała. Humor trafił idealnie w moje gusta, ilość drobnych smaczków przyprawiała o drgawki ze śmiechu, fantastyczne przytyki bohatera do procesu tworzenia filmu, nie mówiąc już o naprawdę mistrzowskiej kampanii promocyjnej - jestem kupiona. Tak samo jak widzowie w sześćdziesięciu innych krajach. Poza Polską. W Polsce najwięcej ludzi poszło na Planetę Singli. No cóż. Mam nadzieję, że Ryan Reynolds skomentuje to jakoś w drugiej części.
Tak na deser dla tych, którym się Deadpool podobał.
Barany. Islandzka opowieść (2015)
Towarzystwo Doktorantów mojego uniwersytetu zaczęło ostatnio prężnie działać, zapraszając na darmowe seanse filmowe raz na miesiąc dla tych, którzy pierwsi się zgłoszą. Tym razem udało mi się zgłosić, a potem nawet zjawić. Widzieliśmy Barany. Film o dwóch braciach-staruszkach, którzy się do siebie od wieków nie odzywają. Komunikują się przez psa. I swoją miłość do baranów.
Ciekawe doświadczenie.
Zjawa (2015)
Ostatni film, o którym wspomnę, to Zjawa, na którą się wybrałam w przedoscarowy wieczór. Żeby wiedzieć, za co Leo dostanie/nie dostanie Oscara. Teraz już wiem, że nie starał się biedaczek w tej zimnicy, w tych końskich zwłokach i w tych lodowatych górskich strumieniach na darmo. Chłopak może wreszcie odetchnąć z ulgą i odpocząć.
A sam film naprawdę warty obejrzenia. Świetne zdjęcia, wiernie odtworzony klimat, fascynująca historia.
Leo też rzucił naprawdę mocnym spiczem.
W ogóle te Oscary były dość polityczne w tym roku.
Z innych newsów - sprzedaję książki i ciuchy, jakby ktoś był zainteresowany. Tu link do ogłoszeń:)
Na zakończenie dodam, że 29 lutego, dodatkowy dzień w roku przestępnym, był dla mnie bardzo łaskawy i szczęśliwy - mam nawet wrażenie, że Leo sypnął z jakiegoś worka szczęścia i mnie też się oberwało. Dowiedziałam się dzisiaj, że wygrałam kubeczek z Dotdesign i trzeci tom Sandmana od Poczty książkowej! Więcej na moim fanpage'u. To był dobry miesiąc. Mam nadzieję, że Wam też się szczęści!