Mam taką jedną koleżankę, która uwielbia koty i komiksy. Napisała do mnie ostatnio, prosząc o polecenie tytułów książek do czytania po angielsku. Z zastrzeżeniem: żeby nie były zbyt trudne, pisane raczej prostym, współczesnym językiem. I nie uproszczone, w oryginale. Ot, tak, żeby się trochę podciągnąć z języka lepiej niż przez oglądanie seriali. W dodatku przecież zorganizowałam wydarzenie W 2017 będę czytać po angielsku, więc sama jestem sobie winna.
Pomyślałam, żeby podzielić się tym, co wynikło z małej burzy mózgów, bo to nie pierwszy raz, gdy słyszę takie pytanie, na pewno też nie ostatni.
Generalnie jako pierwszą książkę w oryginale dla osób na poziomie B2/C1 najlepiej polecać książki pisane współczesnym, codziennym językiem (Dickens czy Silmarillion na początek może odstraszyć), ale nie przesadnie slangowe. Często doradza się lektury skrócone, streszczenia dopasowane do poziomu, Penguin Readers ostatnio wychodzą też powieści w serii ze słownikiem - dla uczących się to rzecz jasna rozwiązanie idealne. Inną propozycją są baśnie czy książki dla dzieci - na przykład te dłuższe, The Hobbit, or There and Back Again Tolkiena albo Coraline Neila Gaimana. Powieści na bazie scenariuszy filmowych też często są bardzo proste. Można się pokusić o jakiś reportaż czy biografię, ale niech pozory nie mylą, nie każda literatura faktu jest pisana prostym, lekkim językiem.
Krótkie formy to też fantastyczna sprawa, czasem można się z nimi uporać nawet w ciągu jednego posiedzenia. I jaka satysfakcja! Do tego zdarza się, że całe opowiadania (szczególnie w domenie publicznej, jak tu) bywają opublikowane w internecie, więc można je łatwo znaleźć. Co więc czytać? Można iść w klasykę i podczytywać sobie historie o Sherlocku Holmesie sir Arthura Conana Doyla, specyficzne opowiadania Edgara Allana Poego, klasyczne amerykańskie historie Rip Van Winkle i The Legend of Sleepy Hollow Washingtona Irvinga; może wyważone, spokojne opowiadania Alice Munro, poważane historie Flannery O'Connor czy mroczne, feministyczne przeróbki znanych baśni Angeli Carter, klasykę science fiction Philipa K. Dicka, coś z Dublinersów Jamesa Joyce'a... Można też po prostu wpisać "best short stories of all time" w Google i szukać na własną rękę!
Jeśli jednak czujesz się na siłach spróbować współczesnej, lekkiej beletrystyki bez trzymanki, oto moje propozycje:
The Harry Potter series by J.K. Rowling
Może się wydawać, że w serii o najsłynniejszym czarodzieju świata za dużo neologizmów, przez co może się źle czytać w oryginale - jeśli ktoś zna ten świat po polsku z książek czy choćby z samych tylko filmów, czytać się będzie wyśmienicie. To świetna, zabawna lektura do nauki języka. Na co czekać?
The Hunger Games series by Suzanne Collins
Jeśli nie jest się fanem antyutopijnych young adultów, można traktować te popularne i trafiające do nastolatków książki jako badanie socjologiczne z elementem nauki języka. Kto lubi, jeszcze lepiej, to swoiste guilty pleasure! Mnie Igrzyska śmierci czytało się wyśmienicie, wchodziły zaskakująco dobrze, ale można trafić na coś pokroju Rywalek Keiry Cass, co niekoniecznie będzie się wszystkim podobać...
Books by John Green
A może inteligentny, obyczajowy wyciskacz łez dla młodocianych geeków? Looking for Alaska jest u mnie póki co na pierwszym miejscu, ale The Fault in Our Stars i Paper Towns też czytało się fantastycznie. Prosty język, dużo dialogów, popkulturalnych nawiązań i myślących dzieciaków w rolach bohaterów. Bardzo polecam!
Books by Rainbow Rowell
Na tym nie koniec młodzieżówek, mam w zanadrzu jeszcze jedną autorkę, którą czyta się wyśmienicie w oryginale. Póki co nie mogę jeszcze się wypowiadać na temat najnowszej, Carry On, która jest pastiszem Harry'ego Pottera, ale jej główna inspiracja i poprzedniczka Fangirl to powieść jak dla mnie palce lizać. Do tego dochodzi jeszcze naprawdę przesympatyczna, nieobowiązująca i naprawdę prosta w czytaniu Eleanor & Park o nieśmiałym uczuciu szkolnym.
Bridget Jones's Diary by Helen Fielding
Wiecie, co jeszcze się fantastycznie czyta w oryginale? Tak, Bridget Jones! Jest zabawnie, jest zrozumiale, jest w miarę krótkich wpisach. Jedyna rzecz, z którą polski czytelnik może mieć większy problem, to brytyjski system wagowy, bo rzecz jasna Brytyjka obsesyjnie podaje swoją wagę, ale nie w kilogramach...
Books by Nick Hornby
Bardzo dobrze czyta się też Nicka Hornby'ego, gościa znanego przede wszystkim jako autora pierwowzoru tej komedii romantycznej z Hugh Grantem i młodym Nicholasem Houltem z 2002 roku Był sobie chłopiec. About a Boy to przeurocza, lekka lektura. Podobnie dobrze wspominam High Fidelity (Btw, po polsku film na podstawie Miłości w stereo to... Przeboje i podboje. Nie wiem, który przekład tytułu gorszy.) i mam w planach A Long Way Down, choć podobno film z zeszłego roku na podstawie książki średnio wyszedł.
Books by Jojo Moyes
Póki co czytałam tylko Me Before You, ale już mi się podoba. Przejrzysty styl, proste słownictwo, niegłupie historie, poważne tematy i zgrabnie zarysowane rodzące się uczucie. Książki Jojo Moyes powinny trafić w gust spragnionych nieco ambitniejszych romansów czytelniczek.
The Devil Wears Prada Lauren Weisberger
Książki o wielkiej modzie, wielkim mieście i upragnionej, ale trudnej pracy w prestiżowym miejscu koniecznie w Nowym Jorku to też przyjemne czytadła z lekkim językiem. Dla fanów gatunku polecam też J'adore New York i kolejne tomy z serii Isabelle Laflèche o młodej prawniczce, która podąża za głosem serca i miłością do mody.
The Hitchhiker's Guide to the Galaxy and other books by Douglas Adams
Znajdzie się też trochę przyjemnego, prześmiesznego, klasycznego brytyjskiego s-f. The Hitchhiker's Guide to the Galaxy to fantastyczna książka i myślę, że jak najbardziej się nadaje dla umiarkowanych czytelników po angielsku - w szczególności polecam w postaci audiobooka czytanego przez Stephena Fry'a - a i kolejne części, The Restaurant at the End of the Universe czy Life. the Universe and Everything też trzymają formę i też można słuchać, ale czytane przez Martina Freemana. Douglas Adams napisał też tonę innych rzeczy, choć więcej nie słuchałam.
Books by Kazuo Ishiguro
Ciekawym i ambitnych wyborem czytelniczym jest Kazuo Ishiguro, piszący po angielsku Japończyk z interesującym repertuarem. The Remains of the Day to pisana klarownym, prostym i wyszukanie uprzejmym stylem powieść, w której widzimy świat z perspektywy rozliczającego się z życiem kamerdynera starej daty. Nieoczywista Never let me go z kolei zaczyna się jako obyczajowa powieść w brytyjskiej szkole z internatem, ale wkrótce wchodzi wręcz w teren antyutopii i s-f, by zadać czytelnikowi trudne i aktualne pytania moralne.
Tutaj moja lista się kończy, ale można polecać dalej. Osobiście nie czytałam Pratchetta w oryginale (jeszcze!), ale Ryba gorąco poleca Reapermana, czyli Kosiarza. Można też zagłębić się w powieści starsze, może Agathę Christie, albo jeszcze dalej, Strange Case of Dr Jekyll and Mr Hyde Roberta Louisa Stevensona, Draculę Brama Stokera, powieści Jane Austen (niektórym właśnie lepiej podchodzi na początek niż powieści współczesne) i tak dalej, i tak dalej. Macie swoje propozycje albo polemizowalibyście? Zachęcam do dyskusji w komentarzach i przede wszystkim zapraszam do wydarzenia W 2017 będę czytać po angielsku.
Co więcej, możecie też dołączyć do Angielskiego Klubu Książki, żeby nie czytać samodzielnie, znaleźć motywację, przedyskutować lekturę, a przy okazji pouczyć się języka dzięki wsparciu nauczyciela:)
Trzymam kciuki!